czwartek, 7 grudnia 2023

ZORA WAMPIRZYCA N°20 - KREW I RÓŻA

Tytuł oryginalny: Zora la Vampira

Serie II n.16 - Il sangue e la rosa

Wydawca: Edifumetto

Rok pierwszego wydania: 21 wrzesień 1973

Scenariusz: Renzo Barbieri, Giuseppe Pederiali

Grafika: Birago Balzano

Skan edycji włoskiej:

Mal32 i Aquila della Notte (VintageComix)

Retusz okładki: Cyfrowy Baron

Translacja i opracowanie graficzne: Vallaor

Korekta: Aristejo

Bestiariusz świata Zory powiększa się o kolejne nadnaturalne istoty! Nie psuję chyba w tym momencie przyjemności z lektury, bądź też robię to w sposób minimalny, jeśli ujawnię, że tym razem chodzi o zombie: ludzkie szczątki powstałe z grobów za sprawą czyjejś złowieszczej woli. Zresztą okładka również zdradza co nieco w kwestii treści epizodu. Zielonkawy zgniłek majstrujący przy majteczkach bohaterki nie pozostawia wątpliwości, że nawet w przypadku tak odpychających fizycznie monstrów niezmienna pozostaje główna strategia twórców, czyli melanż erotyki z grozą.

Współczesny zblazowany odbiorca, który wszystko gdzieś kiedyś widział, miał już niejedną okazję oglądać ożywione zwłoki w najróżniejszych okolicznościach, kontekstach i pozycjach. „Zombie sex” nie jest już czymś nowym, nawet w mniej typowym wydaniu pt. "panowie z panami", gdzie staje się wręcz rodzajem gejowskiego fetyszu (L.A. Zombie). Trzeba zatem przypomnieć, że uprawianie miłości nie od zawsze było jednym z priorytetów truposzczaków. W definiującej cały gatunek Nocy żywych trupów interesowała je wyłącznie konsumpcja surowego ludzkiego mięsa. Nawiasem mówiąc, gdyby nie były takie wybredne w kwestii świeżości i aromatu, zapewne zjadałyby się również pomiędzy sobą!

Trochę czasu musiało upłynąć, zanim zombie pomyślały o czymś innym niż pożywienie (złośliwcy dodaliby, że ma to związek z ich daleką od doskonałości sprawnością intelektualną). Pod hasłem „Pornographic zombie films” Wikipedia wymienia pozycje począwszy od pamiętnego roku 1980, w którym bezpruderyjny Joe D’Amato nakręcił Erotic Nights of the Living Dead. Niewykluczone, że żywe trupy miały ciągoty w tym kierunku i wcześniej, lecz te były na tyle niezdarne, że nie mogły stanowić podstawy całego pornograficznego obrazu! Zresztą w 20. tomiku Zory truposzczaki również się specjalnie do seksu nie kwapią, chyba że na wyraźne polecenie od swojego pana i władcy (co może, ale przecież nie musi im się podobać). Tym niemniej nie jest wykluczone, że Barbieri i Pederiali jako pierwsi wpadli na pomysł zaprzęgnięcia zombie w aktywność o charakterze erotycznym. Byliby zatem pionierami w tej dziedzinie? Jeśli wiecie coś o przykładach z uniwerum "zombie sex" sprzed 1973 roku, koniecznie dajcie znać w komentarzu!

RÓŻANO-KRWISTE LINKI:

MEGA (CBR)

MEDIAFIRE (PDF)

W przypadku filmu o żywych trupach rażąca sztucznością charakteryzacja nie musi być wadą, gdyż podkreśla ich przerażającą martwotę. Przykładem francuski La Revanche des mortes vivantes, gdzie toporne maski tytułowych bohaterek nie zmniejszają stężenia grozy, wręcz przeciwnie! Kto nie uciekałby z krzykiem od takich paskud?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz